Forum Umocnionych w Chrystusie ;)

W doła kurna wpadłam, bo po raz kolejny wszystko mi się nałożyło, a że lubię sobie czsem pomarudzić i pobyć sama... rozumiesz... a mniejsza o tego drinka i ile w nim było wódki, tylko o to w jaki sposób został dotransportowany do mnie Razz

ale przecież rozumiem, że to żart... chyba Razz

no dobra, to rozumiem, ale z kolei nie rozumiem czemu wczoraj byłas az tak wesoła Razz

wiem, ja też popadam ze skrajności w skrajność, ale taka jest różnica, że ja prawie nigdy nic nie mówię, a Ty zawsze lubiłas się wygadać. Ale nie tym razem. I poprzednim tez nie... Razz

ja nie wiem co się z Tobą dzieje. Gdzie jest MOJA BahcAnka!!??

Ale... ja za cholerę nie wiem o co Ci chodziło... Co Ci miałam powiedzieć, nic się w końcu nie stało... To Ty wróciłaś taka rozweselona z tego materaca Razz

miałaś taki uśmiech na twarzy, a mi się wtedy tak wesoło zrobiło, bo chociaż WY potraficie byc szczęśliwi... No i tak jakoś...

Nie. Nie wierzę. Nie wierzę, że uszczęśliwił Cie mój uśmiech. Który był spowodowany... no. Razz

Ostatnio, po winiaczu, jakoś Cię to szczęście nie bawiło... wiem, że coś Ci obiecałam kiedyś... ale tak jakos wyszło...
w każdym razie... byłaś tak szczęśliwa, jakbyś to Ty wróciła z tego materaca Razz

(ja tak sobie myślę, że ktoś, kto nie wie o co chodzi [ w tym wypadku każdy prócz mnie i Ciebie] może sobie wyobrazić wiele rzeczy, czytając o 'materacu' Razz

)
A w ogóle to miałyśmy iść po wieszaczki Razz

wiem, ale tak jakoś, a wcześniej jak wszyscy razm byliśmy na materacu, to myśłałam, ze Was normalnie zabiję.... I tak sobie patrzyłam na UFO (przymusowo, chociaż już nie chciałam na nie patrzeć)... Ale potem nie wiem... tak jakoś Razz

czemu myślałaś, że nas zabijesz?to nie moja wina, że Wielki nie chciał się posunąć i spadałam :/ musiałam sie jakoś rzucić, żeby nie wylądować na zimnej ziemi... jeśli o to chodzi...

eeeee e?

eeeee???? o.O

co eeeee? tak sobie gadamy... o materacach Razz

i grillu :] i o UFOOO :] Razz

dokladnie xD

no... no co w tym dziwnego Razz

taki sobie materacyk.. te no biegał sobie i były sobie 2 kiełbaski (bo reszta kiełbasek nie lubi) i przesiąknięty podpałką chlebek, który został złożony w ofierze dzikowi Razz

ta i na początku jeszcze żelki były, ale się zjadły...

tak poprostu same z siebie...

no a jak! bo żelki lubią żelki, więc się zjadły... i chruupki były :] ale też sie zjadły... ej a może zelki zjadły chrupki a chrupki zelki?

jesteście kochane Razz

Hehe...takie zwariowane Razz