Forum Umocnionych w Chrystusie ;)

ja właśnie czytam "Demon i Panna Prym" i tak mnie zmobilizowało :] w ogóle teraz przygotowanie do bierzmowania i sprawy bierzące z życia... chyba zaczynam się odnajdywać. I rozumieć chociaż część siebie. No, i mam trochę więcej odwagi. :]

to gratuluje, i trzymam kciuki by dalej bylo coraz lepiej =*

Łosiu twierdzi, że myślenie, jest zgubne. A mnie właśnie to pomaga. Kiedy tak usiąde, w spokoju, pomyślę, poukładam sobie wszystko. Czasem zapiszę refleksje czy wnioski. Za to on, próbował wmówić mi, że jest to zgubne, ale zaprzestał, kiedy się zorientował, że nie ma co narzucac swojego zdania. W każdym razie... ostatnio coraz częściej mamy odmienne zdania. heh
a ja jestem teraz... prawie szczęśliwa. Prawie. Bo są jeszcze dwie sprawy. Ostatni raz byłam u spowiedzi ho ho, bardzo dawno temu. Więc muszę się wybrać. A druga sprawa... będzie dobrze

Smile

kiedys tak.

kurcze...

czuję się okropnie... ale...
"I could never change just what I feel..."
wszyscy wiedzą, jak się czuje osoba odrzucona... ale osoba odrzucająca... jej wcale nie jest łatwiej Sad

I tu się zgodzę, chociaz nie wiem w jakiej jesteś sytuacji..

Ale ja zawsze się czuję okropnie i podle, gdy jestem tą odrzucającą Sad

a ja chyba wiem. Tylko, że ja nie myśłałam wtedy , że Go ranię. JA myślałam, że to on mnie olewa... i dupa.
ale tera jest ok. Bynajmniej u nas.

ah, dasz rade :*

miejmy nadzieje, ze u kazdej z nas sie wszystko ulozy dobrze.
ale powiadaja, ze nadzieja matka glupich...
a takim razie jestem glupia Razz

To ja jestem bardzo głupia Very Happy

Ale będzie gut, na pewno... Smile

<przytul>

Ja też już powoli wracam do normalnego stanu... Smile

ooo

no to sie cieszymy ^^
u mnie juz coraz lepiej chyba.
z Nim przynajmniej

A u mnie coraz gorzej....ale spoko....kiedyś musi być lepiej (patrząc nawet na was Wink

)

ale chyba nie gorzej z Nim?
=*

No właśnie...zgadłaś.... =/ Miłość na odległość jest strasznie trudna.... ale trzeba przeżyć... ja nie mogłabym zrezygnować....za bardzo go kocham....on tez nie zrezygnuje...wiem o tym... Smile

Dacie radę! Faktycznie, odległość jest jakąś przeszkodą, ale każdą przeszkodę idzie pokonać. Nawet największą (i najdłuższą, jeśli o odległość chodzi Razz

)

A ja dzisiaj mam zamiar... po wspólnocie... porozmawiać... boję się.
Najbardziej, boję się Jego łez... Sad

czyli musisz odrzucic?
eh... trudne...
ale trzymam kciuki =*