Forum Umocnionych w Chrystusie ;)

lęk w końcu znika....trzeba tylko się odważyć.... Wszyscy moi znajomi podziwiają mnie za odwagę... Przeciez jechalam w nieznane... Nawet ten chłopak, z którym szłam był mi znany tylko z internetu... nigdy przedtem go nie widzialam...

Ja też się cieszę, że już jesteś:*

A z tym chłopakiem z Internetu..ja bym sie nie odważyła..bo taka już jestem i tyle...

Buziaczki:*:*:*

Witam Saguś :*:*:**

A ja jeszcze nie byłam na pielgrzymce Sad

Miałam iśc, też się bałam, ale w końcu poszłabym, tylko że mama zaczęła kręcic nosem i tak wyszło... a ja chcęęęę!

W końcu przyjdzie taki dzień, że na pewno pójdziesz... może to nie był odpowiedni moment... Smile

Pan wie co robi... Wink

Ja się modliłam o to aby ojciec mnie puścił i Pan jakoś go natchnął aby się tak nie bał o mnie... i mnie puścił Smile

Tak, w przyszłym roku pójdą wszyscy. A tak... nie wiem, czy wytrzymałabym dwa tygodnie bez tak ważnych dla mnie ludzi... tym razem wszyscy będziemy razem...
to napewno nie był odpowiedni moment... ech... :]

ja nie wiem czy kiedykolwiek nadejdzie odpowiedni moment.

To już nie tylko zależy od ciebie Smile

Pan wie, kiedy nadejdzie odpowiedni moment a wtedy na pewno da ci jakiś znak, że nadszedł czas abyś zmierzyła się z trudnościami pielgrzymki Smile

No to ja mam jeszcze takie pytanie, Eydryth, jak Twoja forma po pielgrzymce? Tzn, schudłaś? Bo BachAnka mówi, że na pielgrzymce się tyje o.O
Razz

U mnie właśnie wyszło na przekór wszystkiemu i wszystkim i schudłam Razz

Naprawdę... poprosu miałam średni apetyt... Jadłam niewiele a chodziłam dużo... Wink

Ale z regóły chyba naprawdę się tyje Wink

(Wiecie jak jeżdżą za nami wozy "kajzerki" z drożdżówkami...to wiecie ;P)
Niestety jednak, na pielgrzymce przeciążyłam sobie kolana... Byłam dziś u lekarza i mam areszt domowy =/

aaaałć... biedne kolana <przytul> trzymaj się =*

trzymam się.... Wink

Trzymam... Jak narazie czekam na gadu na mojego Mruczka, który ma wrócić dzisiaj od babci... Smile

no to czekaj, a ja pójdę z mamusią na zakupy, bo BachAnka miała przyjśc o 10 i jeszcze jej nie ma :/ więc co ja będę w chacie siedziała. Może mi się nastrój trochę poprawi.

To ja, Eydryth życzę szybkiej poprawy stanu kolan:]

Pozdrawiam;*

ja tez zycze szybkiego powrotu do zdrowia=*