Autor Wiadomość
Lost Spirit
PostWysłany: Nie 2:37, 23 Gru 2007   Temat postu:

a ja mam problem.
kiedys czulam po spowiedzi, ze wszyscy ze mna spada, brak balastu, jakis o wiele wiekszy spokoj wewnetrzny niz przed przystapieniem do niej.
a od jakiegos czasu juz tego nie czuje.
niby spowiadam sie jak kiedys, wyznaje wszystkie grzechy, ktore pamietam, ale nie ma juz tego uczucia uwolnienia...
anicia
PostWysłany: Sob 15:43, 22 Gru 2007   Temat postu:

ja też byłam ostatnio.. bo tak jak Ty wstydzę Boga.. wstydzę się swoich grzechów..
mrufcia
PostWysłany: Pią 0:33, 21 Gru 2007   Temat postu:

ja bylam wczoraj ^^
Eydryth
PostWysłany: Pią 0:01, 21 Gru 2007   Temat postu:

bardzo refleksyjne...

Aż chce mi się iść do spowiedzi.... Smile
spiewa_piesn_bez_slow
PostWysłany: Czw 23:33, 20 Gru 2007   Temat postu: "Randka" z Bogiem...

Umówiłam się. Na randkę z Bogiem...
Czekał na mnie 8 miesięcy...
A gdyby się zastanowić nawet parę "ładnych" lat.
Nie nalegał, czekał.
Zawsze był obok, czekając, aż się odezwę.
Czułam, że jest. Milczałam. Nie potrzebowałam Go.
Mimo to zawsze mi pomagał. Dawał to, o co prosiłam.
Rozpieszczał.
A teraz tak trudno przyznać się do zdrad i kłamstw.
Świadomych i perfidnych.
Trudno je wszystkie zliczyć, a co gorsza wypowiedzieć...

Wypowiedzieć pośrednikowi.
Pośrednikowi, któremu obnażę swoją duszę. Świadomie i równie perfidnie, jak zdradzałam.
Który pozna mnie tak, jak zna mnie On.
Przyjacielowi, któremu zabieram resztki czasu.
Który nawet o 8.00 rano czy późnym wieczorem gotowy jest rozmawiać o moich problemach.
I najważniejsza jest świadomość, że jest. Zawsze gotowy mi pomóc.
Jego pośrednik-narzędzie.

Wiem, że nie mam czego. Wiem, że mi wybaczy. Jednak...
Boję się.
Zwykłego, ludzkiego wstydu?



\\ Wiedziałam, wybaczy.
Czuję Jego obecność bardziej niż zwykle...
I pomoc.
Będę walczyła, wbrew sobie... //



Dobranoc Państwu.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group