Autor Wiadomość
Lost Spirit
PostWysłany: Sob 20:18, 02 Wrz 2006   Temat postu:

normalnie jestem oczarowana...
anicia
PostWysłany: Śro 15:14, 30 Sie 2006   Temat postu:

dziękuję :*
Eydryth
PostWysłany: Wto 20:29, 29 Sie 2006   Temat postu:

Bardzo ładne hasło Wink I do tego trafne Wink
anicia
PostWysłany: Wto 17:38, 29 Sie 2006   Temat postu:

Po przeczytaniu tej historyjki nasuwa mi się takie hasło:

Słońce ujrzane w drugich oczach świeci barwniej.

Smile
Eydryth
PostWysłany: Śro 11:56, 23 Sie 2006   Temat postu: Dwie bryły lodu

Istniały kiedyś dwie bryły lodu. Powstały w czasie długiej zimy, w grocie utworzonej z pni, kamieni, krzewów, pośród lasu na stokach góry.

Leżały naprzeciwko siebie z ostaentacyjną objętnością. Ich staosunki cechowała pewna oziębłość. Czasami jakieś "Dzień dobry", czasami "Dobry wieczór". Nic ponadto. Nie potrafiły "Przełamaś lodów". Każda bryła myślała o drugiej: "Mogłaby chociaż wyjść mi naprzeciw". Bryły jednak nie mogą samodzielnie wędrować. Z tego też powodu nic się nie działo i każda bryła lodu zamykała się jeszcze bardziej w sobie.

W grocie mieszkał borsuk. Pewnego dnia stwierdził: "Szkoda, że musicie być tutaj. Jest wspaniały słoneczny dzień!" Dwie bryły lodu zatrzeszczały ponuro. Od maleńkości wiedziały, że słońce stanowi dla nich wielkie niebezpieczeństwo.

Tym razem o dziwo, jedna z dwóch brył zapytała. "Jak wygląda słońce?"
"Jest cudowne...Jest życiem..." - odpowiedział zaambarasowany borsuk.
"Czy mógłbyś zrobić szparę w sklepieniu tej nory? Chciałabym zobaczyć słońce..." - wyznała bryła lodu.

Borsuk nie kazał sobie powtórzyć tego dwa razy. Zrobił dziurę w gmatwaninie korzeni i ciepłe, miłe światło słoneczne wdarło się niczym złocisty promień.

Po kilku miesiącach, w południe gdy słońce rozgrzewało powietrze, jedna z brył poczuła, że trochę się topi i rozpuszczając się, stawała się przejrzystym strumykiem wody. Czuła się inaczej, nie była już tą dawną bryłą lodową. Druga bryła również zrobiła to cudowne odkrycie. Dzień po dniu, z dwóch brył lodu wypływały dwa strumyki wody, które kierowały się ku wejściu do groty. Po pewnym czasie połaczyły się razem, tworząc przejrzyste jeziorko, w którym odbijało się niebo.

Dwie bryły lodu odczuwały jeszcze zimno, ale odkryły również swą kruchość i samotność oraz troskę i niepewność. Zdały sobie sprawę, że są podobnie zbudowane i że w rzeczywistości potrzebują jedna drugiej.

Przyleciały dwa szczygiełki ze skowronkiem i napiły się wody. Owady brzęczały wokół jeziorka, wiewiórka o długim, puszystym ogonie wykąpała sę w nim.
Wród radości odbijały się dwie bryły lodu, które teraz odnalazły serce.

Czasami wystarcza jeden promień słońca. Jedno miłe słowo. Jedno pozdrowienie.. Jedna pieszczota. Jeden uśmiech. Potrzeba tak mało, by uszczęśliwić tych, którzy znajdują się obok nas. A więc dlaczego tego nie robimy?

/Bruno Ferrero/

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group