Autor |
Wiadomość |
Lost Spirit
|
Wysłany:
Sob 21:56, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
no wiadomo ale pozne przyjmowanie Chrztu i Komunii nie pasuje do jakis wizji 'normalnego' czlowieka... (wedlug niektorych)
przynajmniej mi sie tak zdaje. |
|
|
Eydryth
|
Wysłany:
Pią 18:03, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
Noo tak...ale jak przyjmiesz chrzest jako dorosła osoba, to przecież wtedy przyjmujesz również Komunie Św. =) |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Pią 12:10, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
Chrzest mozna przyjac jako dorosly, ale Komunia... to juz nie pasuje do stereotypow... |
|
|
Eydryth
|
Wysłany:
Pią 10:55, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
Również się zgadzam.... myslę, że dzieje się to zbyt wcześnie... Oczywiście w historii świata zdarzały się dzieci, ktore rozumiały co oznacza przyjąć pierwszą komunię i robiły to z prawdziwym namaszczeniem... Zazdroszcze im...Ale to już są ludzie święci =) |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Czw 19:07, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
tak mysle, ze a propos wieku dzieci przyjmujacych Komunie masz racje... |
|
|
Nowo Narodzona
|
Wysłany:
Czw 18:37, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
Ja bardzo przeżywałam swoją komunię, ale raczej pod względam stroju, gości, prezentów i tej całej uroczystości niż pod względem przyjącia do swojego serca Jezusa.
W wieku 8 lat dziecko nie pojmuje czym jest ten sakrament i co to znaczy. Moim zdaniem komunia powinna byc później, kiedy człowiek jest na tyle rozwinięty intelektualnie i duchowo, że potrafi zrozumiec znaczenie sakramentu.
Na pewno o wiele bardzie, pod względem duchowym, będę przeżywac bierzmowanie, które odbędzie się już w przyszłym roku. |
|
|
Lost Spirit
|
Wysłany:
Pon 20:25, 19 Cze 2006 Temat postu: |
|
a ja pamietam cos nie cos.
ale zaluje, ze Komunia nie bylo pozniej, bo w ogole Jej nie przezylam.
wiedzialam, ze najfajniejsze jest to, ze przyjmuje do serca Pana, ale co z tego?
mialam 8 lat i bardziej cieszylam sie z roweru i rolek niz z Komunii.
teraz moze nie przezywam dobrze kazdej Komunii, moze nie umiem.
przezywam za to cala Msze...
Msze z cala moja Wspolnota Effatha, ktora gra na Mszy o 18:30
w ruch ida wtedy : beben, gitara basowa i klasyczna (obie podlaczone do glosnikow i piecykow), od czasu do czasu harmonijka, tamburyno, no i 4 mikrofony...
jest pieknie:) |
|
|
Skarpetkaa
|
Wysłany:
Nie 21:13, 18 Cze 2006 Temat postu: |
|
ja nie pamiętam za bardzo swojej Komunii... Wiem tylko, że wszystko było tak strasznie poważne, tak obce i dziwne... a zarazem fascynujące. Zdecydowanie nie byłam na tyle dojrzała, a może po prostu źle przygotowana do Pierwszej Komunii... |
|
|
Eydryth
|
Wysłany:
Sob 17:29, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
Ja pamiętam bardzo dobrze swoją pierwszą komunie Niestety wogóle nie przeżywałam tego jak należy. Nikt mnie nie uświadomił właściwie dlaczego odbywa się taka uroczystość.
Pamiętam, że moim partnerem był chłopiec z downem. Był bardzo miły
Pamiętam też jak w grupie śpiewałam psalm i podstawili mikrofon tuż przede mną^^ Pamiętam też, że później dowiedziałam się, że moje "kochane" koleżanki mnie przez to obgadywały, i mówiły, że pchałam się do mikrofonu... ==''' Problem w tym, że one fałszowały jak nie wiem co... ;P
Właściwie dawniej chodziłam z mamą do Kościoła. Śpiewałam. A na kazaniach spałam... Raz - i to chyba zdarzyło się w drugiej klasie gimnazjum, uciekłam z Mszy Świętej z bratem. powiedzieliśmy rodzicom, że idziemy na Msze, a poszliśmy do sklepu... ==''' To było głupie...potem już nigdy więcej tak nie zrobiłam.... |
|
|
SaGa
|
Wysłany:
Sob 11:24, 17 Cze 2006 Temat postu: Moja Pierwsza Komunia Święta:) Hihi:) |
|
Ja Boga tak naprawdę odkryłam na nowo tak jakoś pod koniec 5 klasy podstwówki.
Wcześniej oczywiście, jak każdy wzorowy bachorek chodziłam z tatusiem za rączkę do kościoła : śpiewałam, "słuchałam" kazań księdza itp...Ale to było jakieś takie bez serca..
Więc gdy zbliżał dzień Komunii...przeżywalam To tylko tak powierzchownie...Kupowałam i wysyłam zaproszenia, dopasowywalam buty, wianek do alby..
W moim sercu pierwsze miejsce miał zajmować Pan..
Ja to zrozumiałam dopiero patrząc na tabernakulum podczas uroczystości..
W międzyczasie zdązyłam:
a) zrobić w białej rękawiczce dziurę na palcu wskazującym
b) posiać gdzieś swoją Komunijną torebeczkę z ksiązeczką i chusteczkami;-)
c)wyciągnąć sobie dwie spinki z włosów (fryzjerka ponad 1,5 h coś z nimi robila;)
Ale za największą gafę uwazam to, ze po przyjęciu Pana do swego serca nie poczekałam na swego "partnera" hehe:) Po prostu poszłam do ławki.
( Oczywiście czujne oko kamerzysty to zajerestrowało
Teraz każda kolejna Komunia to dla mnie źródło oczyszczenia, źródło siły
Za każdym razem, gdy Jezus wchodzi do mojego serca wiem, że WSZYSTKO MOGĘ RAZEM Z NIM:)
Pozdrawiam:) |
|
|